W ostatnich miesiącach rynek nieruchomości wyraźnie zwolnił. Spadek zdolności kredytowej spowodował mniejsze zainteresowanie zakupem mieszkań. Nic, więc dziwnego, że pojawiły się oczekiwania dotyczące spadku cen nieruchomości. Niektórzy eksperci twierdzą jednak, że jeśli ktoś planuje zakup mieszkania, nie powinien czekać, bo spadek cen raczej nie nastąpi.
Start zapowiadanego przez rząd programu „Bezpieczny kredyt 2 procent” coraz bliżej. W założeniu ma on pomóc w zakupie własnego mieszkania. W praktyce może jednak spowodować przede wszystkim wzrost cen nieruchomości. W związku z tym być może nie warto czekać na spadek cen, w szczególności, jeśli ktoś dysponuje gotówką.
Eksperci zauważają, że utrzymująca się na wysokim poziomie inflacja wciąż skłania do inwestowania oszczędności w nieruchomości. Ponadto zbliża się moment uruchomienia programu pozwalającego na uzyskanie dopłat do kredytu. Wiele osób obawia się, że wybór mieszkań będzie mniejszy, a ceny wyższe. Są to główne czynniki, które powodują ożywienie na rynku nieruchomości. Na siedmiu największych polskich rynkach nieruchomości liczba mieszkań sprzedanych w I kwartale 2023 roku będzie większa niż w I kwartale 2022 roku. Wzrost popytu prawdopodobnie pociągnie za sobą wzrost cen nieruchomości, jednak w bieżącym roku raczej nie będzie on zbyt duży.
Osoby, które mogą pozwolić sobie na zakup mieszkania za gotówkę, są w uprzywilejowanej pozycji. Mają one znacznie lepszą pozycję negocjacyjną. Od początku nowego roku wraz z odbiciem popytu na mieszkania, deweloperzy mniej chętnie udzielają rabatów, niż jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Jednak klienci, którzy gotowi są płacić gotówką, wciąż mogą liczyć na korzystniejszą ofertę cenową, czy na przykład otrzymanie miejsca postojowego lub komórki lokatorskiej w cenie nieruchomości albo przynajmniej na korzystniejszych warunkach. Posiadacze gotówki nie powinni jednak zbyt długo wstrzymywać się z inwestycją, bo wiele wskazuje na to, że ceny, zamiast spaść, pójdą w górę. Już teraz część deweloperów zaczęła podnosić ceny nowych mieszkań. Ma to związek z zawieranymi przez klientów, którzy zamierzają skorzystać z programu „Bezpieczny kredyt 2 procent” umowami rezerwacyjnymi.
Biorąc pod uwagę malejącą podaż nowych mieszkań i fakt, że deweloperzy będą potrzebowali kilkunastu miesięcy, aby odbudować swoją ofertę, osoby, które nie planują korzystać z rządowego programu, nie powinny czekać z zakupem nieruchomości. Analiza danych z ostatnich kilkunastu lat pokazuje, że od drugiej połowy 2006 roku, było tylko pięć kwartałów, w których przesunięcie decyzji o zakupie mieszkania, poskutkowało wygenerowaniem oszczędności na poziomie co najmniej 2 proc. budżetu potrzebnego na jego zakup. Natomiast 52 kwartały pokazały, że opóźnienie zakupu, spowodowało konieczność poniesienia dodatkowych kosztów w wysokości średnio 55 tys. zł. HRE Investment podaje, że osoby, które w ciągu ostatniego roku wstrzymały się z zakupem mieszkania w Warszawie, straciły ponad 50 tys. zł, biorąc pod uwagę takie koszty jak wykończenie mieszkania, podatki, opłaty sądowe i taksę notarialną. Warto również pamiętać, że nawet jeśli ceny okresową spadają, nie ma gwarancji, że opóźnienie zakupu, okaże się decyzją korzystną finansowo, chociażby ze względu na konieczność ponoszenia kosztów najmu.