Mieszkania mogą stanieć, ale dopiero za rok

Wymarzony dom

W najnowszym raporcie „Rynek nieruchomości w Polsce 2024” analitycy Banku Pekao w swojej dwuletniej prognozie na lata 2024-2025, przewidują wzrost cen mieszkań o 7%. Szczyt wzrostów ma przypaść na III kw. tego roku. Natomiast pierwszych obniżek powinniśmy spodziewać się nie szybciej niż na koniec marca 2025 r. Jednym z głównych czynników, który może przechylić szalę to wprowadzenie w życie programu Mieszkanie na start.

Według analityków Pekao, ceny nieruchomości nie przestaną rosnąć ze względu na to, że według wielu miar Polaków wciąż stać na mieszkania i nie wychodzą z rynku.

Ceny mieszkań w górę

Powodów wzrostu cen jest jednak kilka. Specjaliści Pekao wskazują na podstawowy problem, jakim jest mała liczba mieszkań w porównaniu do popytu. Ponadto w ich ocenie nieruchomości są często zbyt małe, a przez to przeludnione, co jest kolejnym argumentem za wzrostem cen.

Kolejną przesłanką jest duża przestrzeń do tego, aby Polacy decydowali się na zaciąganie kredytów hipotecznych. Jak podkreślają specjaliści, do historycznych dwucyfrowych dynamik wolumenu hipotek złotowych jest nam daleko, co wskazuje, że ceny nieruchomości nie są napędzane bańką kredytową.

Z danych wynika, iż obecnie w Polsce jedynie trzy na dziesięć mieszkań jest kupowanych na kredyt. Tak duży udział transakcji gotówkowych ogranicza rolę kredytów hipotecznych w kształtowaniu rynku. Najbardziej wrażliwi konsumenci będą mogli liczyć na celową pomoc z programu NaStart. Dodatkowo popyt może być stymulowany przez dawnych kredytobiorców frankowych, którzy po wyrokach na ich korzyść, teraz zyskują możliwość powrotu na rynek z odzyskanym kapitałem.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na podwyżki cen jest porównywalny wzrost cen nieruchomości ze wzrostem płac, który od 2015 r. utrzymuje się na relatywnie stałym poziomie.

Do cenowego wzrostu mogą przyczynić się też uchodźcy z Ukrainy. Choć obecnie większość z nich wynajmuje, to specjaliści szacują, że przeważająca część z 400 tys. obecnie przebywających w naszym kraju Ukraińców zdecyduje się osiedlić tutaj na stałe i w związku z tym zdecyduje się na zakup własnej nieruchomości.

Ponadto z podejścia modelowego, biorącego pod uwagę główne czynniki makroekonomiczne, wynika, że transakcyjne ceny mieszkań na rynku pierwotnym będą rosły do I kw. 2025 r. Dopiero w II kw. możemy zacząć obserwować nieznaczne obniżki cenowe. Analitycy zakładają, że w 2-letnim horyzoncie musimy przygotować na się na 7% wzrost cenowy.

Ceny polskich nieruchomości z najszybszym wzrostem w całej Unii

W latach 2018-2023 odnotowano 59-procentowy wzrost cen mieszkań w naszym kraju, co okazało się największym skokiem w całej Unii Europejskiej. Specjaliści dostrzegają teraz pewne potencjalne bariery dla dalszych wzrostów. Wśród nich wymieniają m.in. utrzymanie przez RPP wysokich stóp procentowych, choć dodają, iż wciąż 70% zakupów nieruchomości to transakcje gotówkowe. Nie bez znaczenia może okazać się też demografia. Polskie społeczeństwo się starzeje i wiele miast i obszarów wiejskich się wyludnia.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz