Obecnie trwająca pandemia stała się powodem załamania rynku na wielu płaszczyznach. Mocno ucierpiał m.in. rynek nieruchomości, w efekcie czego ceny wynajmu mieszkań spadają. Jeszcze kilka tygodni temu można było mówić o stale rosnących cenach najmu, a właściciele mieszkań otrzymywali tak wiele zapytań, że dawało im to możliwość swobodnego wyboru idealnego lokatora. Aktualnie zdarza się coraz częściej, że właściciele nieruchomości w poszukiwaniu klienta zmuszeni są do tymczasowego obniżenia cen najmu nawet o pięćdziesiąt procent.
Kto skorzysta, a kto straci?
W sieci widać większą liczbę ogłoszeń o wynajmie mieszkań. Wydaje się, że na aktualnej sytuacji najbardziej skorzystają najemcy, którzy dotychczas zmuszeni byli niejednokrotnie do rezygnacji z wysokiego standardu na rzecz niższego czynszu. Dzięki obniżkom kwot najmu osoby te za te same pieniądze mogą wynająć nowocześnie urządzone mieszkanie, na które w normalnych warunkach nie byłoby ich stać. Stratni są tu przede wszystkim właściciele lokali, którzy w wielu przypadkach zakupili mieszkania na kredyt z nadzieją na to, że kredyt ten będzie się spłacał właściwie sam. Stratne są aktualnie również agencje pośredniczące w wynajmie mieszkań, gdyż ilość zapytań spada nawet do zera, co jest równoznaczne z brakiem pracy i zarobku na prowizjach.
Utrata pracy z powodu pandemii nie grozi utratą dachu nad głową
Należy mieć na uwadze, iż aktualna sytuacja jest dla wielu najemców powodem utraty dochodów, co przekłada się na masowe wycofywanie się z umów najmu, na które ich nie stać. Najemcy, którzy nie mają żadnej innej alternatywy, zmuszeni są pozostać w wynajętych lokalach. Nie znaczy to jednak, że zostaną wyrzuceni na bruk. W kwietniu weszła w życie weszła nowa specustawa, która zabrania właścicielom lokali wypowiadania lokali na czas trwania pandemii, dzięki czemu najemcy są w obecnej sytuacji chronieni.
Dziś trudniej wynająć mieszkanie
Zważywszy na fakt, że w ostatnich latach rynek mieszkaniowy rozwijał się bardzo dynamicznie, nikt nie spodziewał się, że w tak krótkim czasie rozpocznie się zacięta walka o klienta. Ci, którym nie zależy na pilnym najmie lokalu, wstrzymują się z podjęciem decyzji i jedynie przeglądają liczne ogłoszenia w serwisach. Z kolei osobom zainteresowanym trudniej jest zobaczyć dany lokal. Biura nieruchomości odchodzą aktualnie od standardowej formy przedstawiania klientom lokali na rzecz wirtualnych prezentacji, dzięki czemu potencjalni lokatorzy mimo utrudnień związanych z zagrożeniem koronawirusem mogą zobaczyć, w jakim stanie jest dane mieszkanie bez wychodzenia z domu, tym samym mogą uniknąć interakcji z osobami z zewnątrz. Klienci, którzy mimo wszystko podejmą decyzję, aby mieszkanie obejrzeć osobiście, zobowiązani są do noszenia maseczek ochronnych i rękawiczek w celu zachowania ostrożności przed zarażeniem.
Właściciele, którzy skuszeni stale rosnącymi cenami najmu kupili wiele lokali, stają aktualnie przed ciężką decyzją. Znaczna większość z nich dokonała zakupu mieszkań zaciągając przy tym kredyty, co wiąże się z ogromnymi kosztami każdego miesiąca. Nie wiedząc, jak dalej potoczy się sytuacja na rynku, jedni występują do banków z prośbą o tzw. uśpienie kredytu na czas kilku miesięcy, co również wiążę się z dodatkowymi kosztami, inni rozważają sprzedaż zakupionych lokali.