Takiej sytuacji dawno nie było – dużo więcej mieszkań niż chętnych

Rynek nieruchomości znajduje się aktualnie w sytuacji, której nie było od lat. Podaż znacznie przewyższa popyt, czyli dostępnych do kupienia mieszkań jest dużo więcej niż chętnych. Czy możemy się zatem spodziewać spadku cen nieruchomości?

Na portalach Otodom i OLX obecnie znajduje się ponad 218 tys. ofert sprzedaży mieszkań z rynku pierwotnego i wtórnego w największych polskich miastach. To liczba niewidziana od kilku lat. W analogicznym okresie zeszłego roku ogłoszeń było prawie 57 tys. mniej.

Kupujący mają z czego wybierać

Po czystkach, które na rynku nieruchomości spowodował „Bezpieczny kredyt 2 proc.” sytuacja wróciła do normy, a nawet zmieniła się na korzyść potencjalnych kupujących. Liczba mieszkań aktualnie dostępnych na sprzedaż jest rekordowo wysoka i stale rośnie. Przyczyną takiej sytuacji jest niepewna przyszłość kolejnego rządowego programu wsparcia mieszkalnictwa, czyli Kredytu #naStart.

Wciąż nie wiadomo kiedy, czy w ogóle wejdzie on w życie i na jakich warunkach. Sprzedający nie mają więc powodów, aby czekać z wystawieniem mieszkania na sprzedaż, bo mogą się nie doczekać. Dlatego w ciągu kilku miesięcy podaż znacznie wzrosła.

Gigantyczne wzrosty liczby dostępnych na sprzedaż lokali

Jak podaje Next.gazeta.pl, na popularnych portalach ogłoszeniowych aktualnie widnieje 218 065 mieszkań na sprzedaż w największych polskich miastach i jest ich o 57 853 więcej niż w zeszłym roku.

Tak gwałtowny skok jest spowodowany niepewną przyszłością programu Kredyt #naStart, bo kilka dni temu pojawiła się informacja, że zaplanowane na ten cel środki mają zostać przeznaczone na pomoc dla powodzian.

Jakub Mościcki, przewodniczący Rady Nadzorczej MyInvests komentuje na platformie X, że brak planowanych dopłat skutkuje największą liczbą ogłoszeń sprzedaży nieruchomości w historii.

Baza dostępnych mieszkań cały czas się powiększa

Pośrednicy w obrocie nieruchomościami zwracają uwagę, że baza dostępnych mieszkań wciąż się powiększa, ale transakcji nie ma zbyt wiele. Ceny cały czas są wysokie, więc kupujący wstrzymują się z decyzją.

Jeżeli program Kredyt #naStart nie ruszy na początku 2025 roku, to pojawi się pole do spadku cen. Sprzedający po miesiącach oczekiwania zaczną wreszcie być skłonni do obniżek, aby tylko sfinalizować transakcję.

Od przyszłości Kredytu #naStart zależy poziom cen nieruchomości

Z drugiej strony jednak, jeżeli program wejdzie w życie, to pośrednicy przewidują, że ceny mieszkań mogą lekko wzrosnąć. Podwyżki nie będą aż tak drastyczne jak miało to miejsce po starcie „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”, ale może być delikatnie drożej.

Mimo rosnącej podaży na rynku nieruchomości panuje teraz atmosfera oczekiwania. Większej aktywności należy się spodziewać dopiero na początku przyszłego roku, gdy już będzie wiadomo czy, kiedy i w jakiej formie wejście w życie Kredyt #naStart.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz