Ceny najmu są obecnie bardzo wysokie, dlatego wiele osób zastanawia się, czy zakup mieszkania na kredyt nie będzie tańszym wyjściem. Taka decyzja musi być dobrze przemyślana oraz przeliczona, nie można bowiem zapominać, że biorąc kredyt płacić będziemy nie tylko cenę nieruchomości, ale również marżę i odsetki.
Niskie stopy procentowe przekładają się na rekordowo tanie kredyty hipoteczne. Dla tych, którzy nie chcieli lub nie mogli zaciągnąć kredytu, najem był do tej pory tańszym rozwiązaniem, jednak zmieniające się realia rynkowe spowodowały, że sytuacja ta nie jest już taka oczywista. Rynek najmu znacznie się zmienił na przestrzeni ostatnich lat, przede wszystkim znacząco zwiększył się popyt na takie nieruchomości. W efekcie wynajmujący zaczęli windować ceny i obecnie koszty najmu w najlepszych lokalizacjach są znacznie większe od rat kredytu hipotecznego.
Z drugiej strony niskie stopy procentowe, a co za tym idzie tańsze kredyty, spowodowały niespotykany do tej pory wzrost zakupu mieszkań pod inwestycję. Tym samym ilość oferty najmu znacznie się zwiększyła, jednak podniósł się także standard mieszkań. W miastach, gdzie w sezonie wzmaga się ruch turystyczny inwestorzy stawiają na szybki i wysoki zysk, dlatego też wykańczają mieszkania w wysokim standardzie i oczekują co miesiąc określonych przychodów, aby nakłady te się zwróciły.
Najem ma jednak swoje niekwestionowane plusy w porównaniu z zakupem, nie przywiązuje nas do jednego miejsca. Co prawda sprzedaż mieszkania z kredytem również jest możliwa, jednak zajmuje to dużo więcej czasu i formalności niż zmiana wynajmowanego lokalu. Wynajem sprawdzi się więc, gdy dopuszczamy możliwość zmiany pracy, gdy będziemy chcieli zamienić metraż mieszkania na inny, albo gdy zdecydujemy się mieszkać w innej niż dotychczas dzielnicy.
Obecnie wszystkie dane pokazują, że za wynajem zapłacimy miesięcznie więcej niż za ratę kredytu, szczególnie w dużych aglomeracjach, gdzie popyt na takie mieszkania jest duży. Z drugiej strony należy pamiętać, że zaciągając kredyt bierzemy na siebie potężne, wieloletnie zobowiązanie, za co bankowi będziemy musieli zapłacić. Koszty te w postaci marż, odsetek, czy ubezpieczenia, zostaną doliczone do miesięcznej raty, więc nie będzie to odczuwalne. Jednak po przeliczeniu okazuje się, że za mieszkanie zapłacimy sporo więcej niż wynosi jego wartość wskazana w akcie notarialnym.
Kredyt hipoteczny ma też pewne ograniczenia. Aby w ogóle go dostać, należy posiadać 20% wkładu własnego, niektóre banki dopuszczają 10%, jednak wówczas za brakującą część będziemy dopłacać co miesiąc kilkadziesiąt złotych. Aby dostać kredyt należy również wykazać się nieskazitelną historią kredytową i odpowiednimi zarobkami. Cała procedura trwa kilka miesięcy, a po drodze powstają koszty dodatkowe, np. wydatki na notariusza, czy remont. W przypadku najmu takimi kwestiami nie musimy się martwić.
Najem jednak nie daje nam czegoś, co daje nam zakup, mianowicie prawa własności. Jeśli więc będziemy w stanie spłacać kredyt, warto taką opcję rozważyć, ponieważ mieszkanie w chwili zakupu staje się naszym majątkiem, który zawsze w razie potrzeby możemy spieniężyć.