Z rynku dochodzą sygnały o zmniejszającej się ilości sprzedawanych mieszkań oraz rozpoczynanych inwestycji. Czy mamy do czynienia z wyhamowaniem?
Czynniki hamujące rynek
Spadek sprzedaż widoczny jest już właściwie od początku drugiego kwartału poprzedniego roku. Deweloperzy przyzwyczajeni do rekordowej ilości sprzedawanych mieszkań, nieco spowolnili. Podobnie jak z nowo rozpoczynanymi inwestycjami, co spowodowane jest wzrostem cen gruntów, materiałów budowlanych oraz wykonawstwa. Firmy deweloperskie narzekają również na przeciągające się procedury administracyjne i długie oczekiwanie na otrzymanie pozwolenia na budowę. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że gruntów w najlepszych lokalizacjach ubywa, a te najbardziej atrakcyjne są już najczęściej zagospodarowane.
Wzrost cen materiałów budowlanych oraz wynagrodzeń fachowców, w połączeniu z wysokim popytem spowodowały, że ceny mieszkań w niektórych miastach wzrosły w ciągu roku o ponad 10 %. Ma to wpływ na zmniejszające się zainteresowanie kupujących, którzy czekają na lepsze oferty cenowe. Szczególnie, że w ciągu ostatnich miesięcy rynek napędzali głównie inwestorzy kupujący nieruchomości na wynajem. Dla nich zbyt wysokie ceny oznaczają mniejszy zwrot z inwestycji. To spowodowało, że w niektórych lokalizacjach sprzedaż nowych lokali wyraźnie zmalała.
Jest zbyt drogo?
Wysokie, momentami astronomiczne ceny nieruchomości powodują powolne zmniejszenie zainteresowania nabywców. Na razie jednak nie ma mowy o załamaniu rynku, a raczej o delikatnym jego wyhamowaniu. Dużo zależeć będzie również od decyzji NBP w zakresie stóp procentowych. Aktualnie utrzymywane są one na historycznie niskim poziomie, co powoduje, że koszty kredytów hipotecznych są niższe. Dodatkowo zysk uzyskiwany z lokat bankowych jest z tego powodu znikomy, co spowodowało, że inwestorzy szukają alternatywnej inwestycji o wyższej stopie zwrotu, jaką jest właśnie zakup nieruchomości na wynajem. Jeśli jednak stopy procentowe zostaną podniesione, a koszty kredytów wzrosną, wówczas zainteresowanie kredytobiorców tymi produktami bankowymi, albo ich zdolność kredytowa mogą spaść, co z pewnością odczuje rynek nieruchomości.